Dzień szósty czyli sobota.
Pierwszy wolny dzień, ale tylko od pracy. Z samego rana w drzwi zapukała nasza tutejsza szefowa p. Anastazja. Po raz pierwszy od bardzo dawna usłyszeliśmy polskie: "dzień dobry". :D Po krótkich czynnościach organizacyjnych usiedliśmy w naszym pięknym klimatyzowanym i zinternetyzowanym autokarze. Wyruszyliśmy w drogę do Cadiz lub jak kto woli Kadyksu. Jest to miasto w południowo-zachodniej Hiszpanii, w regionie Andaluzja, stolica prowincji Kadyks. Położone na półwyspie oddzielającym odnogę Zatoki Kadyksu od Oceanu Atlantyckiego.
Zobaczyliśmy wszystkie ciekawe miejsca zarówno pod względem historycznym, jak i turystycznym. W jednym z budynków została napisana pierwsza hiszpańska konstytucja. Uchwalona 19 marca 1812 r., jest uznawana za jeden z najbardziej emblematycznych hiszpańskich tekstów prawnych. Wprowadziła nowoczesne i nowatorskie idee liberalizmu politycznego. W niej ustanowiono suwerenność narodu oraz podział władzy, sprawowanej przez przedstawicieli politycznych ludu. Nowa konstytucja przetrwała bardzo krótko, ale stworzyła podwaliny współczesnej Hiszpanii.
Innym bardzo ciekawym miejscem jest Targ rybny. Jest on wypełniony mnóstwem ludzi mówiących we wszystkich językach świata, pełen zapachów i barw.
Po odwiedzeniu tych wszystkich miejsc nadszedł czas na odpoczynek na plaży. Jednak zanim do niej dotarliśmy, musieliśmy pokonać kilka wąskich uliczek i co najmniej 20 zakrętów w lewo. Byliśmy bardzo zaskoczeni i trochę współczuliśmy ludziom, że mają tak utrudniony dostęp do plaży. W końcu i nam się udało, zobaczyliśmy piękny lazur oceanu i złociste piaski plaży. W końcu mogliśmy wymoczyć nogi w wodach oceanu lub po prostu poleżeć na piasku. W drodze powrotnej, ku naszemu wielkiemu zdziwieniu, okazało się, że jednak na plaże można dojść pokonując zaledwie dwa zakręty i długą prostą...:D
PS. Dzisiejsze zdjęcia zawdzięczamy profesjonalnej pani fotograf, za co serdecznie dziękujemy :D
Pierwszy wolny dzień, ale tylko od pracy. Z samego rana w drzwi zapukała nasza tutejsza szefowa p. Anastazja. Po raz pierwszy od bardzo dawna usłyszeliśmy polskie: "dzień dobry". :D Po krótkich czynnościach organizacyjnych usiedliśmy w naszym pięknym klimatyzowanym i zinternetyzowanym autokarze. Wyruszyliśmy w drogę do Cadiz lub jak kto woli Kadyksu. Jest to miasto w południowo-zachodniej Hiszpanii, w regionie Andaluzja, stolica prowincji Kadyks. Położone na półwyspie oddzielającym odnogę Zatoki Kadyksu od Oceanu Atlantyckiego.
Zobaczyliśmy wszystkie ciekawe miejsca zarówno pod względem historycznym, jak i turystycznym. W jednym z budynków została napisana pierwsza hiszpańska konstytucja. Uchwalona 19 marca 1812 r., jest uznawana za jeden z najbardziej emblematycznych hiszpańskich tekstów prawnych. Wprowadziła nowoczesne i nowatorskie idee liberalizmu politycznego. W niej ustanowiono suwerenność narodu oraz podział władzy, sprawowanej przez przedstawicieli politycznych ludu. Nowa konstytucja przetrwała bardzo krótko, ale stworzyła podwaliny współczesnej Hiszpanii.
Innym bardzo ciekawym miejscem jest Targ rybny. Jest on wypełniony mnóstwem ludzi mówiących we wszystkich językach świata, pełen zapachów i barw.
Po odwiedzeniu tych wszystkich miejsc nadszedł czas na odpoczynek na plaży. Jednak zanim do niej dotarliśmy, musieliśmy pokonać kilka wąskich uliczek i co najmniej 20 zakrętów w lewo. Byliśmy bardzo zaskoczeni i trochę współczuliśmy ludziom, że mają tak utrudniony dostęp do plaży. W końcu i nam się udało, zobaczyliśmy piękny lazur oceanu i złociste piaski plaży. W końcu mogliśmy wymoczyć nogi w wodach oceanu lub po prostu poleżeć na piasku. W drodze powrotnej, ku naszemu wielkiemu zdziwieniu, okazało się, że jednak na plaże można dojść pokonując zaledwie dwa zakręty i długą prostą...:D
PS. Dzisiejsze zdjęcia zawdzięczamy profesjonalnej pani fotograf, za co serdecznie dziękujemy :D